Trzech holendrów arabskiego pochodzenia chciało w poniedziałek (14-03-2016r.) ok. godziny 14 kupić broń w jednym z gdyńskich sklepów strzeleckich, prowadzonego przez byłego żołnierza.
Zainteresowani byli nabyciem karabinu kałasznikowa oraz pistoletu Glock. Za broń oferowali 5 tys. dolarów, ale żądali usunięcia numerów seryjnych z broni. Czyli się bardzo pewnie, jak relacjonuje właściciel sklepu, i byli przekonani że nie będzie problemu z pomyślnym zakończeniem transkacji. (PS: Czyżby pomylili Polskę z Rosją? ). Po negocjacjach jednak niczego nie osiągnęli i odjechali spod sklepu z piskiem opon. Sprzedawca obawiając się, że mogą to być potencjalni terroryści od razu powiadomił o zdarzeniu policję. Ta dość szybko namierzyła i ujęła Arabów w jednej z gdyńskich galerii handlowych. Podczas zatrzymania najprawdopodobniej użyto siły, ponieważ niedoszli terroryści nie chcieli wykonywać poleceń policji. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że dwóch z nich wykonało ruch w kierunku kieszeni co spowodowało szybszą i bardziej brutalną reakcję antyterrorystów. Podczas przeszukania pokoju hotelowego należącego do Arabów, policjanci znaleźli gaz pieprzowy oraz urządzenie służące do uruchamiania pojazdów.
Prokuratura póki co milczy i nie udziela żadnych informacji w sprawie zatrzymanych Arabów.