Kabul. W stolicy Afganistanu doszło do samobójczego zamachu bombowego.

W wyniku ogromnej eksplozji w centrum stolicy Afganistanu, Kabulu, jak donosi oficjalnie Ministerstwo Zdrowia Afganistanu, zginęło co najmniej 28 osób, a 329 zostało rannych. Zamach nastąpił w godzinach porannego szczytu w Pul-e-Mahmud, ruchliwej dzielnicy w pobliżu Ministerstwa Obrony.

Najprawdopodobniej było 2-3 zamachowców, jeden wysadził się w powietrze w pojeździe, a dwóch oddaliło się tuż przed detonacją, być może ciągle znajdują się w pobliżu. Cała okolica strefy wybuchu została otoczona przez kordony afgańskich sił bezpieczeństwa . Wybuch był na tyle silny, że w promieniu 1 km od epicentrum uległy uszkodzeniu szyby w budynkach – powiedział BBC Waheed Massoud z Afgańskich Służb Specjalnych. Z kolei oficer policji stwierdził, że był to najpotężniejszy wybuch jaki przeżył, tuż po wybuchu nie widział i nie słyszał nic przez 20 minut.

Pałac prezydencki, który znajduje się zaledwie kilkaset metrów od miejsca wybuchu nie został uszkodzony. Jak stwierdziła kancelaria prezydenta w krótkim, potępiającym zdarzenie oświadczeniu: „takie tchórzliwe ataki terrorystyczne nie osłabią woli ani determinacji afgańskich sił bezpieczeństwa do walki z terroryzmem”, natomiast na Twiterze pojawił się komunikat sugerujący, że atak „jasno pokazuje, że wrogowie przegrywają w walce twarzą w twarz z ANSDF” (ANSDF – Afghan National Security and Defense Forces – Afgańskie Służby Obrony Narodowej).

Zamach nastąpił tydzień po ogłoszeniu przez talibów (organizacja chce przejąć władzę w Afganistanie)  „wiosennej ofensywy”, w której zapowiedziano ataki na dużą skalę.