Do samobójczego ataku doszło w drugim, po Mekce, najważniejszym dla muzułmanów mieście Medynie. Jak twierdzi minister spraw wewnętrznych Arabii Saudyjskiej, dziwne zachowanie mężczyzny, który zaparkował swoje auto na parkingu przy meczecie Proroka przykuło uwagę służby bezpieczeństwa. Gdy funkcjonariusze podeszli do niego w celu wylegitymowania, terrorysta wysadził się w powietrze. Razem z nim zginęło 4 funkcjonariuszy, a 5 zostało rannych.
Jak podaje minister spraw wewnętrznych, zamachowiec był obywatelem Arabii Saudyjskiej i nazywał się Naer Muslim Hamad, miał 26 lat. Prawdopodobnie był narkomanem.
W wyniku prowadzonego śledztwa dotyczącego poniedziałkowych zamachów bombowych aresztowano 15 osób, z których 12 ma obywatelstwo pakistańskie.
W Medynie znajduje się grób Mahometa i jego córki Fatimy. Meczet, który jest głównym punktem pielgrzymek powstał na miejscu domu, w którym jak wierzą muzułmanie mieszkał Mahomet.
Jest to już kolejny atak terrorystyczny, który miał miejsce w Arabii Saudyjskiej w czasie Ramadanu. Na razie nikt nie przyznał się do przeprowadzenia ataków.