Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas chce wygenerować emocjonalne zapotrzebowanie Polaków na szczepionki na koronawirusa

Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny w Polsce nie pozostawił nawet złudzeń w wywiadzie udzielonym TVP Info jakie będą jego działania oraz podległych mu jednostek, a jak można się domyślać, całego rządu w sprawie szczepień na koronawirusa. Stwierdził bowiem: „Być może będziemy mieli nawet szczepionkę. Mam nadzieję, że będzie ona bardzo szybko dostępna, i że oczekiwana, i że nasi obywatele będą dopominać się kiedy będzie ona dostępna na rynku. […] Po prostu zwyczajnie wygenerujemy zapotrzebowanie, emocjonalne zapotrzebowanie. Taki stan ducha, że: chce to mieć ponieważ jest to dla mnie niezwykle ważne. Tutaj się oczywiście ogromna rola profesjonalistów medycznych”.

Cały glob obiegają protesty przeciwko wprowadzanym przez rządy państw całego świata tzw. lockdown’ów (zamknięcie lub znaczne ograniczenie gospodarki kraju) i związanych z tym obostrzeń, rygorów, kar i innych sankcji dla nieposłusznych jednostek.

Mimo wielu głosom ze świata naukowego, jasno przedstawiających badania lekarskie, że choroba jako taka istnieje, ale nie ma mowy o jakiejkolwiek pandemii koronawirusa (znikoma śmiertelność). Natomiast znając budowę wirusa jasno też stwierdzają, że szczepionka nie ma szans uchronić ludzi przed kolejnymi zakażeniami z racji tego, że wirus ten cały czas mutuje (podobnie zachowuje się wirus grypy). Zamiast szukać bezsensownej szczepionki, należy skupić się raczej na potwierdzeniu działania leków, które zarówno będą leczyć jak i działać profilaktycznie – duże nadzieje budzą ogólnodostępne i tanie leki na malarię na bazie hydroksychlorchiny oraz bylicy rocznej (Artemisia annua) rośliny o silnym działaniu bakteriobójczym, anty-malarycznym stosowanej w medycynie chińskiej od przynajmniej 2000 lat.