Samolot Airbus A320 lecący z Aleksandrii (Egipt) do Kairu (Egipt) – lot MS181 – został uprowadzony przez Seifa Eldin Mustafę, który poinformował załogę samolotu, że posiada przy sobie pas z materiałami wybuchowymi i jeśli nie zmienią kursu wysadzi siebie i samolot. Na pokładzie było 81 pasażerów.
Porywacz zażądał zmiany kursu i wylądowania na lotnisku Larnaca na Cyprze. Wśród pasażerów było 8 Amerykanów, 4 Brytyjczyków, 2 Holendrów, 2 Belgów, 1 Włoch oraz 30 Egipcjanin. Samolot wystartował o 5:36 (GMT), na Cyprze wylądował o godzinie 6:46 (GMT). Po wylądowaniu i negocjacjach uwolnił wszystkich pasażerów i załogę, a sam się poddał. Pas, którym straszył załogę lotu okazał się atrapą. Jak twierdzi policja nie miał sprecyzowanych planów. Chciał, zobaczyć się z byłą żoną, która mieszka na Cyprze, a następnie lecieć w inne miejsce, dokładnie nie sprecyzowane. Służby cypryjskie twierdzą, że porywacz prawdopodobnie jest niestabilny psychicznie. Porwanie samolotu egipskich linii lotniczych stawia pod znakiem zapytania cały system bezpieczeństwa lotniczego tego kraju. Na nagraniu CCTV (kamera przemysłowa na lotnisku) widać jak Mustafa przechodzi bez problemu przez kontrolę na lotnisku i bramkę. Nikt nie zauważył, że posiada przy sobie atrapę pasu szahida.