Czwartkowe bombardowanie obozu Kamouna dla syryjskich uchodźców w pobliżu miasta Sarmada (4 km) w prowincji Idlib w północno-zachodniej Syrii, przy granicy z Turcją (10 km), może zostać uznany za zbrodnię wojenną – tak twierdzi Stephen O’Brien (szef misji humanitarnej UN). W wyniku nalotu zginęło co najmniej 28 osób.
Obóz znajduje się na terenie teoretycznie kontrolowanym przez rebeliantów syryjskich, a przebywali w nim głównie uchodźcy z Aleppo i Palmiry. Na razie nie jest jasne kto przeprowadził atak z powietrza, ani na czyje zlecenie. Żadna ze stron konfliktu oraz sojuszników nie przyznała się do ataku.