Indonezja. 800 ton martwych ryb w jeziorze Toba, będącym kalderą najgroźniejszego superwulkanu.

Znajdujący się na północnej Sumatrze w Indonezji superwulkan Toba już od czerwca 2011 roku wykazywał zwiększoną aktywność, objawiającą się trzęsieniami ziemi w najbliższych jemu okolicach. Obecnie między 2 – 3 maja 2016r. wyłowiona z jeziora znajdującego się w jego kraterze aż 800 ton martwych ryb.

Ostatni wybuch tego wulkanu, wg naukowców, miał nastąpić między 69 000, a 77 000 lat temu. Doprowadził wówczas do wyginięcia praktycznie zupełnie homo sapiens (wg szacunków pozostało ok 10 000 jednostek). Popioły spowiły większość globu, a stan zachmurzenia pyłowego utrzymywał się kilka lat, co spowodowało katastrofalną zimę wulkaniczną, której skutki (ochłodzenie klimatu) trwały 1000 lat. Ówczesna erupcja tego superwulkanu jest uznawana za największą i najbardziej dotkliwą w całej historii.
Obecnie uważa się, że gdyby doszło do wybuchu Toby, zima wulkaniczna trwała by 6 – 10 lat i spowodowałaby ochłodzenie klimatu na następne kilkaset lat o ok. 5 stopni. Są to jednak tylko szacunki, a rzeczywistej skali zniszczenia nie można na tym etapie przewidzieć.