Dlaczego COVID-19 właściwie nie występuje w Afryce, Oceanii i Bliskim Wschodzie?

Naukowcy nie są w stanie wytłumaczyć faktu, że wirus COVID-19 właściwie nie występuje w RPA, podobnie zresztą jak w większości krajów afrykańskich. Mimo, że niski poziom higieny i wysoki poziom ubóstwa większości społeczeństwa, w miastach o dużym zagęszczeniu ludności powinny sprzyjać drastycznemu wzrostowi zachorowań na COVID. Naukowcy oficjalnie nazywają tę anomalię

Na poniższym rysunku została przedstawiona średnia „teoretycznych” zachorowań dzień po dniu w poszczególnych regionach świata. Ważnym uwagi szczegółem jest fakt nie zamieszczenia na wykresie Oceanii ze względu na zbyt małą ilość zachorowań, co przy zastosowanej skali dawałoby wynik bliski zeru.

Jak widać Oceania, Bliski Wschód i Afryka właściwie są wolne od „pandemii” koronawirusa COVID-19. W RPA łóżka w szpitalach przewidzianych dla chorych na koronawirusa stoją puste.

Naukowcy domyślają się, że może jest to spowodowane tym że w tych regionach średnia wieku jest dużo niższa od Europy czy USA co z kolei sprawia, że wirus nie replikuje się w organizmach ludzi młodych, a przez to nie zaraża osób w wieku podeszłym.

„Wiek jest największym czynnikiem ryzyka. Ochroną jest młoda ludność Afryki” Tim Bromfield, regionalny dyrektor Tony Blair Institute for Global Change [Instytut Tonyego Blair’a na rzecz Globalnej Zmiany].

Inną teorią jest występowanie dużo wyższych średnich temperatur dobowych w porównaniu z innymi częściami świata. Choć ta teoria wydaje się najbardziej naciągana, ponieważ podobny klimat panuje m.in w Indiach.

Kolejnym pomysłem naukowców jest domysł, który starali się potwierdzić próbkami krwi pacjentów sprzed 5 lat, w których odkryto całą masę innych koronawirusów – jak twierdzą naukowcy – powodujących wiele przeziębień. W związku z tym postawiona została teoria, że być może duża ilość zakażeń innymi rodzajami koronawirusów w biednych i zatłoczonych aglomeracjach afrykańskich na przestrzeni lat doprowadziła organizmy afrykańczyków do zwiększonej odporności na COVID-19. Teoria ta także wydawała się nieco nieprawdopodobna ponieważ podobne zagęszczenie i ubóstwo można spotkać np. w brazylijskich fawelach. Niemniej naukowcy z innych regionów świata podjęli ten trop i chcieli uzyskać od RPA wspomniane próbki krwi na których mogliby sami wykonać odpowiednie badania. Niestety jak się okazało test kontroli jakości wykazał, że temperatura w której były przechowywane próbki (powinna wynosić -180 st. C) ulegała dużym wahaniom przez co próbki nie mogą posłużyć jako wiarygodne źródło badań.

„Jesteśmy bardzo rozczarowani. Wszyscy byliśmy gotowi, ale niestety to się stało” – powiedział doktor Gaurav Kwatra, który prowadził eksperyment.

Zespół jest teraz zajęty poszukiwaniem nowych próbek do przetestowania, ale może to zająć miesiące … 🙂