Kolejny zamach w Wielkiej Brytani. Tym razem do aktu terroru doszło na Arenie Manchasterskiej niedługą chwilę po koncercie amerykańskiej wokalistki Ariany Grande ok. godziny 22:30 czasu lokalnego (23:30 czasu polskiego). W wyniku zamachu zginęły 22 osoby, a co najmniej 59 zostało rannych. Wśród poszkodowanych jest wiele dzieci w wyniku 12-15 lat.
Zamachu dokonał 22-letni terrorysta Salman Abedi, pochodzący z Libii, a posiadający obywatelstwo brytyjskie (urodzony na Wyspach). Zamachowiec zginął podczas wybuchu. Przed zamachem uczęszczał do meczetu, który powstał w dawnym chrześcijańskim kościele metodystów, założonym w 1882r., a zamkniętym z powodu braku wiernych w 1962. Od 2013r. kościół został przekształcony w Centrum Islamskie.
Do zamachu użyto bomby domowej roboty – do jej budowy wykorzystano substancję wybuchową nieznanego pochodzenia oraz stalowe kule, które pozyskano ze zdemontowanych łożysk. Śmiertelnie niebezpieczny ładunek został przywieziony przez zamachowca koleją wprost na stację Victoria Station. Detonację przeprowadzono w strefie sprzedaży biletów hali widowiskowej.
Państwo Islamskie przyznało się do przeprowadzenia ataku oraz zapowiedziało w najbliższej przyszłości kolejne krwawe zamachy na „krzyżowców”.
Na Facebooku oraz innych mediach społecznościowych, jak podaje agencja Reuters, tuż po zamachu muzułmanie zaczęli wstawiać komentarze chwalące zamach lub twierdzące, że jest to sprawiedliwy odwet za angielskie bomby zrzucone na Rakkę i Mosul w Syrii. Niektórzy z nich zachęcają do przeprowadzenia podobnych ataków w innych miejscach.
W zamachu śmierć ponosło dwoje Polaków, małżeństwo, które feralnego wieczoru przyjechało odebrać z koncertu swoją córkę.