Do dużego wybuchu doszło w pobliżu urzędu rejestrującego obywateli i wydającego dowody osobiste przed nadchodzącymi wyborami w Afganistanie. Zamachowiec podjechał samochodem wypełnionym materiałami wybuchowymi w zatłoczone miejsce, a następnie dokonał detonacji ładunków ponosząc śmierć na miejscu. W wyniku wybuchu zginęło 57 osób, a co najmniej 120 zostało rannych.
Do zamachu przyznało się tzw. państwo islamskie. Siła wybuchu była tak duża, że uszkodzeniu uległy samochody znajdujące się w pobliżu, a z otaczających plac budynków wyleciały szyby. Atak przeprowadzony został w dzielnicy zamieszkałej przez szyitów.