Pamiętajmy, że ocena tej epidemii w skali całego świata jest robiona w sposób dosyć sztuczny. Nikt – ani WHO, ani Polska, ani inne kraje – nie liczy chorych na COVID-19, choć tak robiono przy wszelkich innych epidemiach: liczono chorych i na tej podstawie rysowano krzywe epidemiczne. W przypadku tej epidemii, nie podaje się liczby zakażonych tylko liczbę osób z dodatnim wynikiem w testach genetycznych – mówi w rozmowie z serwisem medonet.pl prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Czytaj dalej